Blog Ewy K. Skrodzkiej
Radca prawny Ewa K. Skrodzka to uznana autorka publikacji naukowych z zakresu prawa, a także artykułów i porad prawnych. Na stronie kancelarii także będą pojawiały się artykuły mecenas Skrodzkiej dotyczące bieżących spraw związanych z polskim systemem prawnym. Kontrowersje, nowinki prawne, a także głośne sprawy – wszystko pojawi się na autorskim blogu.
Zaangażowanie prawnika do rozwiązania Państwa problemu nie musi wiązać się z wysokimi kosztami. Często wystarczy jedno spotkanie, aby wyznaczyć odpowiedni kierunek działań. Warto skonsultować się zanim podejmiemy jakiekolwiek kroki, aby uniknąć dalszych komplikacji oraz kosztów związanych z wadliwymi decyzjami.
W celu zagwarantowania wysokiej jakości usług i przejrzystości wysokości ewentualnych kosztów obsługi, prosimy o uprzedni kontakt telefoniczny.
W tej zakładce, w formie krótkich wiadomości tekstowych zamieszczonych poniżej, przedstawiono odpowiedzi odnośnie zagadnień prawnych najczęściej poruszanych przez naszych Klientów na spotkaniach.
Jeśli chcą Państwo, abyśmy rozwiązali również Państwa problem prawny prosimy o kontakt
Odwołanie darowizny - samo niezadowolenie darczyńcy nie wystarczy
Często spotykam się z pytaniami odnośnie „cofnięcia” darowizny. Darczyńcy niekiedy bowiem dochodzą do wniosku, że zrobili błąd obdarowując konkretną osobę. Odwołanie darowizny nie jest jednak takie proste, aczkolwiek możliwe.
Darczyńca jest do tego uprawniony, gdy obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności. Tak stanowi kodeks cywilny. Rodzi się naturalnie pytanie, co rozumieć pod pojęciem owej rażącej niewdzięczności. Niewątpliwie bowiem jest to pojęcie „nieostre”, a więc nie posiadające jednego ustalonego znaczenia. Trudno byłoby oczekiwać zresztą próby określenia tego pojęcia, bo byłaby ona z góry skazana na niepowodzenie. Zróżnicowane sytuacje życiowe czynią niemożliwym takie przedsięwzięcie. W praktyce należy więc sięgnąć do orzecznictwa sądów, które na kanwie konkretnych spraw dookreślają to pojęcie.
Po krótce, należy stwierdzić, że skuteczne odwołanie darowizny z uwagi na rażącą niewdzięczność wymaga, aby darczyńca (a więc ten który darowiznę dał) udowodnił, że obdarowany (a więc ten który wziął darowiznę) dopuścił się zachowania, które oceniając rozsądnie, musi być uznane za wysoce niewłaściwe, niestosowne i krzywdzące dla darczyńcy. Te ustalenia trzeba zrobić w oparciu o zwyczaje panujące w danym środowisku, w którym darczyńca i obdarowany żyją.
Innymi słowy samo niezadowolenie darczyńcy nie wystarczy – sąd musi bowiem uznać, że każdy w takie sytuacji czułby się skrzywdzony przez obdarowanego, od którego należałoby oczekiwać wdzięczności przekazanie darowizny.
Obdarowany może płacić zachowek
Często spotykam się z pytaniami odnośnie „cofnięcia” darowizny. Darczyńcy niekiedy bowiem dochodzą do wniosku, że zrobili błąd obdarowując konkretną osobę. Odwołanie darowizny nie jest jednak takie proste, aczkolwiek możliwe.
Darczyńca jest do tego uprawniony, gdy obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności. Tak stanowi kodeks cywilny. Rodzi się naturalnie pytanie, co rozumieć pod pojęciem owej rażącej niewdzięczności. Niewątpliwie bowiem jest to pojęcie „nieostre”, a więc nie posiadające jednego ustalonego znaczenia. Trudno byłoby oczekiwać zresztą próby określenia tego pojęcia, bo byłaby ona z góry skazana na niepowodzenie. Zróżnicowane sytuacje życiowe czynią niemożliwym takie przedsięwzięcie. W praktyce należy więc sięgnąć do orzecznictwa sądów, które na kanwie konkretnych spraw dookreślają to pojęcie.
Po krótce, należy stwierdzić, że skuteczne odwołanie darowizny z uwagi na rażącą niewdzięczność wymaga, aby darczyńca (a więc ten który darowiznę dał) udowodnił, że obdarowany (a więc ten który wziął darowiznę) dopuścił się zachowania, które oceniając rozsądnie, musi być uznane za wysoce niewłaściwe, niestosowne i krzywdzące dla darczyńcy. Te ustalenia trzeba zrobić w oparciu o zwyczaje panujące w danym środowisku, w którym darczyńca i obdarowany żyją.
Innymi słowy samo niezadowolenie darczyńcy nie wystarczy – sąd musi bowiem uznać, że każdy w takie sytuacji czułby się skrzywdzony przez obdarowanego, od którego należałoby oczekiwać wdzięczności przekazanie darowizny.
Kiedy dziadek dostanie spadek po wnuku
Może do tego dojść w dwóch sytuacjach:
1) w wynika testamentu wnuka albo
2) na mocy kodeksu cywilnego.
Jeżeli chodzi o ten drugi przypadek – to mamy do czynienia z dziedziczeniem ustawowym. Dziedziczenie przez dziadków (w kodeksie określa się ich mianem „wstępnych”), jest jednak możliwe dopiero wtedy, gdy w chwili śmierci zmarły nie miał: małżonka, zstępnych (dzieci, wnuków itd.), rodzeństwa i zstępnych rodzeństwa, lub osoby te już nie żyły, oraz jego rodzice zmarli przed nim.
Ktoś w tym miejscu mógłby powiedzieć, że dziadkowie dziedziczą „na szarym końcu”. Jeżeli brać pod uwagę dziedziczenie przez rodzinę – to jest to prawda. Myśląc jednak w ogóle o dziedziczeniu ustawowym – to kodeks cywilny przewiduje dalsze rozwiązania. W sytuacji bowiem, gdy dziadków już nie ma – to do spadku powołane są dzieci małżonka spadkodawcy nie będące jednocześnie dziećmi tego spadkodawcy (a więc pasierbowie spadkodawcy, które w świetle prawa cywilnego nie są krewnymi). Dopiero gdy i takich osób nie ma – listę spadkobierców zamyka gmina albo Skarb Państwa.
Kto dziedziczy po śmierci małżonka
Odpowiedź na to pytanie zależy od tego, czy z tego związku małżeńskiego zrodziły się dzieci (w kodeksie cywilnym dzieci, wnuki, prawnuki itd. nazywane są „zstępnymi”). Jeżeli tak, to małżonek pozostały przy życiu współdziedziczy wraz z dziećmi. Jego udział nie może być jednak mniejszy niż ¼. Przykładowo, jeżeli z małżeństwa zrodziło się 2 dzieci – to do spadku powołane są 3 osoby i każda z nich otrzyma 1/3 spadku. Jeśli jednak dzieci jest więcej niż trójka, np. pięcioro to małżonek dziedziczy ¼ spadku, a pozostałe ¾ zostaje do podziału między piątkę dzieci, co w praktyce daje im po 3/20 części spadku (¾ * 1/5).
Być może jest to mało rozpowszechniona wiedza, ale w przypadku gdy wspólnych dzieci małżonkowie nie mieli – to do spadku po zmarłym małżonku powołana jest również jego rodzina. Innymi słowy, pozostały przy życiu małżonek nie dziedziczy wszystkiego, ale musi się podzielić z rodziną zmarłego. Oczywiście nie chodzi tu o całą rodzinę, ale o pewnych jej członków i to według reguł ściśle określonych w kodeksie cywilnym.
W pierwszej kolejności, do spadku powołani są rodzice zmarłego małżonka, a gdy i oni już nie żyją – rodzeństwo (brat, siostra zmarłego małżonka). Jeżeli nie żyje tylko jeden z rodziców, to jego część dziedziczy rodzeństwo osoby zmarłej. W tym przypadku więc, dziedziczy małżonek zmarłego, pozostały przy życiu rodzic zmarłego oraz rodzeństwo zmarłego. W sytuacji, gdy nie żyją zarówno rodzice, jak i rodzeństwo, spadek przypada żyjącym dzieciom rodzeństwa. Co jednak, gdy po prostu zmarły był jedynakiem i nigdy rodzeństwa nie miał, a jego rodzice też nie żyją? Kodeks wskazuje, że dopiero w takim przypadku spadek przypada w całości pozostałemu przy życiu małżonkowi.
Wszystkie opisane reguły działają oczywiście tylko wtedy, gdy zmarły nie napisał testamentu. Jeżeli taki dokument sporządził i uczynił w nim współmałżonka jedynym spadkobiercą – to rodzice, czy rodzeństwo w ogóle nie dziedziczą.
Świadek może odmówić składania zeznań przed sądem
W procedurze cywilnej możliwość odmowy zeznań reguluje art. 261 Kodeksu postępowania cywilnego.
Prawo do odmowy zeznań przed sądem przysługuje:
małżonkowi strony (strony, czyli powoda lub pozwanego);
matce lub macosze oraz ojcu albo ojczymowi strony;
dziadkom i pradziadkom strony;
rodzeństwu strony i ich małżonkom (szwagrom i bratowym);
dzieciom strony (małżeńskim i pozamałżeńskim);
małżonkom dzieci stron (zięciom i synowym);
wnukom i prawnukom strony;
przysposobionym (dzieciom adoptowanym) i ich małżonkom;
duchownym, co do faktów powierzonych mu na spowiedzi.
Nadto świadek może odmówić odpowiedzi na zadane mu pytanie, jeżeli zeznanie mogłoby narazić jego lub jego bliskich (tj. osobom wymienionym powyżej), na odpowiedzialność karną, hańbę lub dotkliwą i bezpośrednią szkodę majątkową albo jeżeli zeznanie miałoby być połączone z pogwałceniem istotnej tajemnicy zawodowej.
Prawo do odmowy zeznań przed sądem nie przysługuje (osoby te muszą zeznawać):
wujom, ciotkom oraz stryjom strony;
matce i ojcu macochy lub ojczyma strony;
siostrzeńcom i siostrzenicom oraz bratankom i bratanicom;
dzieciom małżonków dzieci stron (np. córki synowej z pierwszego małżeństwa).
Spadek po zmarłej ciotce
Istnieje możliwość dziedziczenia ustawowego po zmarłym rodzeństwie rodziców. Aby jednak tak się stało, muszą zostać spełnione następujące warunki:
ciotka w chwili śmierci nie może pozostawać w związku małżeńskim (była wdową lub nigdy nie była zamężna);
ciotka nie miała dzieci (nigdy ich nie miała lub wszystkie nie żyją);
rodzeństwo ciotki nie żyje;
rodzice i dziadkowie ciotki nie żyją;
ciotka nie zostawiła testamentu, w którym powołuje do spadku inne osoby.
Przepisy regulujące powyższe kwestie, to art. 931 i następne Kodeksu cywilnego.
Dziedziczenia długów
Prawa i obowiązki majątkowe zmarłego przechodzą z chwilą jego śmierci (moment otwarcia spadku) na jego spadkobierców. Oznacza to, iż dziedziczy się nie tylko aktywa (np. dom, samochód, biżuterię), ale również pasywa, a więc długi. W sytuacji, gdy pasywa przekraczają aktywa, spadkobierca zobowiązany będzie spłacić długi zmarłego nie tylko z majątku spadkowego (odziedziczonego), ale również ze swojego własnego majątku.
Aby uniknąć takiej sytuacji (tj. gdy wiemy, że w spadku długów jest więcej niż majątku), należy odrzucić spadek. Skutkiem odrzucenia spadku jest traktowanie osoby, która spadek odrzuciła tak, jakby nie dożyła otwarcia spadku.
Zgodnie z art. 1015 § 1 Kodeksu cywilnego oświadczenie o przyjęciu lub o odrzuceniu spadku może być złożone w ciągu sześciu miesięcy od dnia, w którym spadkobierca dowiedział się o tytule swego powołania.
Kiedy świadectwo pracy jest nieprawidłowe
Jeśli pracodawca wystawił nam świadectwo pracy, które zawiera błędy lub nieścisłości możemy zwrócić się do niego o sprostowanie. Musi to zrobić w ciągu 7 dni od otrzymania tego dokumentu.
Jeśli pracodawca odmówi - to pracownikowi przysługuje prawo zwrócenia się do sądu o dokonanie sprostowania. Taki pozew trzeba złożyć w ciągu 7 dni od otrzymania od pracodawcy negatywnej odpowiedzi na wniosek o usuniecie nieprawidłowości.
Podział majątku wspólnego małżonków
Podział majątku wspólnego małżonków może mieć miejsce dopiero wraz z rozwodem lub po jego uzyskaniu.
W praktyce, tylko zgodny podział może być już dokonany w procesie rozwodowym. Jeśli małżonkowie nie mogą dojść do porozumienia co należy do ich majątku wspólnego, jaką ma wartość lub komu konkretny jego składnik ma przypaść - to sąd rozwodowy nie zajmie się podziałem. Dopiero po prawomocnym zakończeniu sprawy rozwodowej (zakończonej oczywiście orzeczeniem rozwodu), należy założyć odrębną sprawę o podział majątku wspólnego małżonków.
Opłata sądowa od takiego wniosku wynosi 1.000 zł. Jeśli małżonkowie do wniosku dołączą projekt zgodnego podziału - wysokość opłaty spada do 300 zł.
Przy podziale wspólnego majątku byłych małżonków sąd rozstrzyga także o żądaniu ustalenia nierównych udziałów małżonków w majątku wspólnym oraz o tym, jakie wydatki, nakłady i inne świadczenia z majątku wspólnego na rzecz majątku osobistego lub odwrotnie podlegają zwrotowi.
Sprawy o podział majątku są często skomplikowane, dlatego warto skonsultować się z radcą prawnym przed sformułowaniem wniosku.
Komu przysługuje zachowek
Zachowek przysługuje zwykle w wypadku, jeśli spadkodawca sporządził testament. Jednakże w pewnych sytuacjach również spadkobiercy ustawowi będą do tego zobowiązani.
Osobami uprawnionymi do dochodzenia, zachowku, co do zasady, są:
zstępni zmarłego
jego małżonek
rodzice zmarłego.
W praktyce, z tym roszczeniem mogą wystąpić jedynie te osoby, które zostałyby dziedzicami zmarłego, jeśli nie sporządziłby on testamentu.
Przykładowo: Pan Wojtek w chwili śmierci miał dwójkę dzieci i żonę. Pozostawił testament, w którym do spadku po sobie powołał w całości żonę Elżbietę. Zachowku od Pani Eli mogą dochodzić jedynie dzieci zmarłego Pana Wojtka, bo dziedziczyłyby gdyby testamentu nie było.
W tej sytuacji rodzice Pana Wojtka zachowku nie mogą się domagać, ponieważ i tak nie byliby spadkobiercami, nawet gdyby dziedziczenie nastąpiło z ustawy.
Rodzice mogą dziedziczyć po swoich dzieciach tylko wtedy, gdy zmarli nie mieli w chwili śmierci biologicznych dzieci.
W pozwie o rozwód wnoś o alimenty
Sprawę o alimenty na rzecz małoletnich dzieci można wnieść zarówno, jeśli rodzice nie są małżeństwem, jak również, gdy są małżonkami.
Sprawy mogą pokomplikować się, jeśli składamy pozew o rozwód.
Z chwilą, gdy składamy taki pozew wszystkie wszczęte wcześniej sprawy o alimenty zawieszają się. Innymi słowy, czekają na rozpatrzenie, aż do momentu załatwienia sprawy rozwodowej. Dlatego ważne jest, aby w pozwie o rozwód też wnieść o alimenty i jednocześnie o zabezpieczenie roszczeń alimentacyjnych. W ten sposób możemy na czas sprawy rozwodowej otrzymywać środki finansowe od współmałżonka na utrzymywanie wspólnych małoletnich dzieci.
Spłacanie kredytów małżonka
Zdarza się, że współmałżonek zaciąga kredyty, o których druga połowa nie ma najmniejszego pojęcia.
Dopiero w momencie, gdy dochodzi do separacji faktycznej i współmałżonek wyprowadza się zaczynają przychodzić wezwania do zapłaty.
Czy w takiej sytuacji, druga połowa musi płacić za zobowiązania nieroztropnego współmałżonka.
Odpowiedź zależy od tego, czy rzeczywiście małżonek nie wiedział o tych zobowiązaniach. Jeśli nie wyrażał na piśmie zgody na zaciągnięcie kredytu - to nie można egzekwować zapłaty długu z majątku wspólnego małżonków.
Jeśli jednak taka zgoda została udzielona - to niestety wierzyciel może zająć również majątek wspólny, w tym wynagrodzenie za pracę małżonka, który zgody udzielił.
Adwokat czy radca prawny?
Często osoby, które nie korzystają stale z obsługi prawnej nie są w stanie odpowiedzieć na pytanie czym różni się radca prawny od adwokata.
Jest to zrozumiałe skoro część osób należących do tych profesji zastanawia się nad sensem utrzymania tego podziału.
Radca prawny może być pełnomocnikiem w każdej sprawie z tym jedynie wyjątkiem, że nie może być obrońcą w sprawie karnej. Tylko adwokaci mogą bronić oskarżonych przed sądem karnym.
Jeśli mają więc Państwo problem natury cywilnej, bądź administracyjnej, śmiało możecie Państwo ustanowić swoim pełnomocnikiem radcę prawnego.
Co twoje to i moje, a co moje to... majątek małżonków
Podział majątku wspólnego małżonków jest praktycznie możliwy dopiero po rozwodzie. Niestety jest to najczęściej sprawa skomplikowana, a proces żmudny. Należy bowiem ustalić, jakie przedmioty i prawa wchodziły do majątku wspólnego małżonków.
Ważne jest czy dany składnik majątku pochodził z dochodów uzyskiwanych w trakcie trwania małżeństwa i czy też został uzyskany z pieniędzy ze sprzedaży rzeczy nabytej przez współmałżonka przed zawarciem małżeństwa.
Jednym słowem, nie zawsze rzeczy nabyte w czasie trwania małżeństwa są majątkiem wspólnym małżonków.
Zasiedzenie - mity i nieporozumienia
Zasiedzenie jest jednym ze sposobów nabycia prawa własności. Przesłankami zasiedzenia są:
posiadanie rzeczy - samoistne i nieprzerwane;
dobra wiara;
odpowiedni upływ czasu.
Co można zasiedzieć?
Nieprawdą jest, że zasiedzieć można jedynie nieruchomość. Rzeczy ruchome, jak np. samochód też można nabyć tą drogą.
Jeśli więc okaże się, że Państwa samochód był przedmiotem kradzieży, a Państwo nie wiedzieliście o tym i kupiliście go w dobrej wierze, to możliwym jest, że nabyliście go Państwo w drodze zasiedzenia.
Co to jest posiadanie samoistne?
Posiadanie samoistne oznacza władanie rzeczą jak właściciel.
Czy płacenie podatków za nieruchomość dowodzi posiadania samoistnego?
Płacenie podatków nie oznacza automatycznie, że ktoś posiadał nieruchomość samoistnie, tzn. jak właściciel. Ważne jest natomiast jak postrzegały go osoby trzecie.
Kiedy 20, a kiedy 30 lat?
Okres ten zależy od tego czy ktoś posiada nieruchomość w dobrej, czy w złej wierze.
Obliczenie tego okresu jest jednak skomplikowane i wymaga konsultacji z prawnikiem, w szczególności, jeśli nieruchomość była przez jakiś czas własnością Skarbu Państwa (nacjonalizacja) lub chcemy doliczyć okres posiadania naszego spadkodawcy.
W razie dalszych pytań, prosimy o kontakt przez formularz kontaktowy znajdujący się po lewej stronie.
Czy wnuczęta mogą wstąpić w stosunek najmu po dziadkach?
Jeśli osoba, która była najemcą umiera - w niektórych sytuacjach osoby, które z nią mieszkały mogą wstąpić w stosunek najmu po zmarłym. Jest to o tyle korzystne, że właściciel jest praktycznie zobowiązany, żeby zawrzeć z nimi umowę najmu i nie może żądać od tych osób wyprowadzenia się z lokalu.
Kwestię wstąpienia w stosunek najmu reguluje art. 691 kodeksu cywilnego.
Wnuczęta nie są wprost wskazane, jako osoby uprawnione.
Jednak, jeżeli dziadkowie byli obowiązani do świadczeń alimentacyjnych na ich rzecz, a wnuczęta mieszkały z nimi stale - to zostały spełnione przesłanki wstąpienia w stosunek najmu.
Błąd w sztuce lekarskiej
Alternatywą dla drogi sądowej do dochodzenia roszczeń związanych z błędami lekarskim są postępowania przed funkcjonującymi od 1 stycznia 2012 roku wojewódzkimi komisjami do spraw orzekania o zdarzeniach medycznych.
W porównaniu z postępowaniem sądowym, postępowanie przed komisją jest tańsze (opłata wynosi 200zł), szybsze (wojewódzka komisja winna wydać orzeczenie nie później niż w terminie 4 miesięcy od dnia złożenia wniosku) i mniej sformalizowane (stosuje się wybrane przepisy kodeksu
postępowania cywilnego).
W przypadku ustalenia przez komisję, iż doszło do zdarzenia medycznego maksymalna wysokość świadczenia (odszkodowania i zadośćuczynienia) z tytułu jednego zdarzenia medycznego w odniesieniu do jednego pacjenta wynosi: 100.000zł (w przypadku zakażenia, uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia pacjenta) albo 300.000zł (w przypadku śmierci pacjenta).
Zdarzeniem medycznym, o którego istnieniu lub nie orzeka komisja, jest zakażenia pacjenta biologicznym czynnikiem chorobotwórczym, uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia pacjenta albo śmierci pacjenta będącego następstwem niezgodnych z aktualną wiedzą medyczną: 1.diagnozy, jeżeli spowodowała ona niewłaściwe leczenie albo opóźniła właściwe leczenie, przyczyniając się do rozwoju choroby; albo 2. leczenia, w tym wykonania zabiegu operacyjnego; albo też 3.zastosowania produktu leczniczego lub wyrobu medycznego.
Skierowanie bezrobotnego do pracy nie pozbawia go możliwości ubiegania się o świadczenie przedemerytalne.
Komu, kiedy i w jakiej sytuacji przysługuje prawo do świadczenia przedemerytalnego określa ustawa z dnia 30 kwietnia 2004 r. o świadczeniach przedemerytalnych (Dz. U. nr 120 poz. 1252).
Jedną z przesłanek nabycia prawa do świadczenia przedemerytalnego jest okoliczność rozwiązania stosunku pracy lub stosunku służbowego z przyczyn dotyczących zakładu pracy albo jego niewypłacalności lub likwidacji, a także upadłości pracodawcy.
Wątpliwości, kto był ostatnim pracodawcą mogą powstać w sytuacji, w której osoba utraciła pracę z przyczyn dotyczących zakładu pracy (np. zwolnienie w ramach zwolnień grupowych) a następnie zarejestrowała się jako osoba bezrobotna, po czym podjęła pracę na podstawie skierowania z urzędu pracy.
W takich okolicznościach istotnym jest, iż przesłankę rozwiązania stosunku pracy z przyczyn dotyczących zakładu pracy, warunkującą prawo do świadczenia przedemerytalnego, należy odnosić do zatrudnienia, które ustało przed zarejestrowaniem bezrobotnego, a nie do pracy znalezionej przez urząd. Tym samym skierowanie do pracy przez urząd pracy powoduje, iż bezrobotny spełniający warunki do świadczenia przedemerytalnego nie traci prawa do tego świadczenia z powodu podjęcia zatrudnienia w okresie zarejestrowania, jako bezrobotny i wyczekiwania na świadczenie.
Podkreślić należy także, iż gdyby bezrobotny odmówił przyjęcia pracy zaproponowanej mu przez urząd utraciłby prawo do zasiłku dla bezrobotnych, jak i świadczenia przedemerytalnego.
Tym samym, jako ostatniego pracodawcę w rozumieniu ustawy o świadczeniach przedemerytalnych traktować należy nie pracodawcę, u którego bezrobotny pracował po skierowaniu go przez urząd pracy, ale pracodawcę u którego bezrobotny pracował przed zarejestrowaniem się w urzędzie pracy.
Waloryzacja kaucji mieszkaniowej wpłaconej przed denominacją złotego
Po zakończeniu umowy najmu wynajmujący zobowiązany jest do zwrotu najemcy pobranej kaucji mieszkaniowej.
W sytuacji, gdy w trakcie trwania umowy najmu doszło do istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza (w Polsce sytuacja doprowadziła m. in do denominacji polskiej waluty - złotego), najemcy przysługuje roszczenie o zwrot zwaloryzowanej kaucji mieszkaniowej.
Podkreślić należy, iż Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 03.10.2000r. (K 33/99; OTK 2000/6/188) uznał za niezgodny z Konstytucją przepis, który wyłączał możliwość waloryzacji kaucji mieszkaniowej. Sąd Najwyższy natomiast, w wyroku z dnia 26.09.2002r. (III CZP 58/02; OSNC 2003/9/117), stwierdził, iż przepis art. 36 ust. 1 ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz.U. Nr 71, poz. 733) nie wyłącza możliwości stosowania art. 358[1] § 3 KC w zakresie waloryzacji wierzytelności o zwrot kaucji wpłaconej przez najemcę przed dniem 12 listopada 1994 r.
Oznacza to, iż w razie istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza po powstaniu zobowiązania (np. hiperinflacja albo denominacja złotego, co miało miejsce na początku lat 90 dwudziestego wieku w Polsce), sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, zmienić wysokość lub sposób spełnienia świadczenia pieniężnego (np. polegającego na zwrocie kaucji mieszkaniowej), chociażby były one wcześniej ustalone (np. w orzeczeniu sądu lub umowie stron).
Umiera pracodawca, zakład pracy działa
W sytuacji, gdy pracodawca prowadzi działalność gospodarczą jako osoba fizyczna (wpis do ewidencji działalności gospodarczej), jego śmierć może spowodować niemałe perturbacje w strefie prawa pracy.
Zasadą jest, że śmierć pracodawcy, jak i zresztą pracownika, powoduje wygaśnięcie stosunku pracy. Jednakże w przypadku śmierci pracodawcy nie zawsze taki skutek nastąpi.
Przepisy prawa pracy wskazują bowiem, iż w przypadku, gdy po pracodawcy pozostaje zakład pracy (a więc zorganizowane przedsiębiorstwo posiadające środki trwałe itd.) – to może dojść w wyniku spadkobrania do przejęcia zakładu pracy. Innymi słowy, jeżeli spadkobiercy będą kontynuować działalność zmarłego przedsiębiorcy – to stosunek pracy pracowników zatrudnianych przez tego ostatniego nadal trwa i to na zasadzie ciągłości. Spadkobiercy wstępują w przysłowiowe „buty” zmarłego przedsiębiorcy.